Wczoraj , czyli w sobotę pożegnałam na zawsze mojego ukochanego kundelka . Był z nami przeszło 13 lat . Ostatnio chorował i nie był już tak wesoły jak kiedyś , ale bardzo nam go brakuje! Nie ma merdającego ogona przy powitaniu , nikt mnie rano nie obudził o 6 , żeby wyjść na krótki poranny spacerek .Jest mi smutno ,więc nie napiszę nic więcej.....
i kto będzie spał na łóżku?
albo tarasował przejście?
błagalnym wzrokiem śledził każdy kęs?
a kto będzie na zdjęciach jako dodatek?
|
tu wystaje tylko mordka
|
a jak chcieliśmy jemu zrobić zdjęcie ,to uciekał:
Smutne:( pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo Wam współczuję.
OdpowiedzUsuńOj bardzo przykro, faktycznie, ja sobie tego nie wyobrazam, bo mam dwa po babci i juz wiekowe....
OdpowiedzUsuńWiem jak Ci przykro ja też miałam pieski które musiałam uśpić bo strasznie cierpiały......przytulam pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńWspółczuję - to przykre jak zwierzątko odchodzi.
UsuńWspółczuje wiem jak to jest. Trzymaj się ciepło.
OdpowiedzUsuńDzięki za kojące słowa
OdpowiedzUsuńczesc, czy mozesz podac wzor na te piekna tunikie z niebieska spudniczka, poz,
OdpowiedzUsuń