Tak nazwałam chustę, która powstała prawie w całości w podróży.Zaczęłam kilka rzędów w domu przed wyjazdem,wrzuciłam robótkę do podręcznej torby razem z kanapkami. Początkowo całkiem fajnie się gadało z innymi pasażerami, potem to całe zamieszanie z jadącymi na Woodstock i trochę drzemki .Dopiero po ich wyjściu , o 7 30 rano, zdecydowałam się zająć czymś ręce, tym bardziej , że mieliśmy już ponad 2 godziny opóźnienia. Więc mogłam dziergać kilka godzin. Potem kilka razy po trochę robiłam rano,kiedy było za wcześnie ruszać na plażę , lub późnym wieczorem, jak padało. W drodze powrotnej też przybyło sporo chusty, więc w domu dokończyłam tylko kilka rzędów. Oto "Chusta podróżna":
Jest wyprana, zblokowana, ale to akryl, więc nie jest dobrze zblokowana, podwijają się końce, chyba trzeba to wyprasować,może to pomoże.
Włóczka to Opus Kristal 100 % akryl, 945m / 100g ,druty Addi nr 3
rozmiar 130 x 95 cm , kolor to delikatna mięta
O bluzeczce pod chustą następnym razem.
Dziękuj,,,e za odwiedziny i komentarze,pozdrawiam,pa !