Obserwatorzy

sobota, 27 sierpnia 2011

Jak gorąco!

Jestem wreszcie w stanie coś napisać.Przez ostatnie dni tylko przeglądałam wasze blogi,wzdychałam, szukałam wzorów i próbowałam robić.W końcu doszło do tego,że pozaczynałam całe mnóstwo nowych rzeczy.Ale opamiętałam się w porę.Spakowałam to do pudełek i schowałam żeby nawet nie patrzeć.Postanowiłam ,że najpierw dokończę to co już jest zaczęte.Ale najpierw obiecana sesja z daliami:








Dzisiaj rano skończyłam niebieski sweterek,więc jedno "zaliczone".Zużyłam około 250 g  Himalaya Mercan Batik,i po dokładnym wczytaniu się w metkę,doszłam do wniosku,że to wcale nie jest bawełna!!To jest akryl.Zostało mi jeszcze jakieś cztery rzeczy dokończyć.A tak wygląda sweterek ,zdjęcia robione przy silnym wietrze i palącym słońcu,na balkonie:




Ostatnie zdjęcie jak widać na dywanie,bo tak widać cały sweterek.Na ludziu będzie jak da się to ubrać i nie spocić,miałam dość po przymierzeniu,ale było konieczne,bo nie byłam pewna czy mam robić dalej czy nie.Na dziś tyle,idę dłubać dalej,ale nie bardzo mi się chce,tak gorąco.Kobiety są jednak kapryśne,było zimno,to źle,teraz jest ciepło,to też marudzę,widać taka nasza natura.

sobota, 20 sierpnia 2011

Zmiana planów

Miałam kończyć rękaw niebieskiego,ale napatrzyłam się na Wasze chusty i ..ja też chcę mieć !No i zaczęłam wczoraj tworzyć swoją pierwszą chustę na drutach.Znalazłam wzór i zaczęło się,robienie i prucie,bo coś nie pasowało. W końcu doszłam do wniosku że jak na pierwszą nie musi być doskonała i robiłam dalej,nawet jak były jakieś błędy.Dziś popołudniu jeszcze trochę podłubałam a potem -za aparat i oto co mam:




Sesja plenerowa,bo pogoda była fajna i dziergałam  siedząc sobie na leżaczku w ogrodzie.am też sesję z daliami w roli głównej ,ale to innym razem.

czwartek, 18 sierpnia 2011

Robi się


Dzisiaj popołudniu usiadłam w ogrodzie z niebieskim sweterkiem,było tyle:


Paski na rękawach są szersze niż na tułowiu,najpierw zastanawiałam się czy tego nie ciąć,ale zrezygnowałam.Tak też jest ciekawie.Na tułów na razie wyrobiłam jeden motek,rękaw zaczęłam z drugiego.Obcięłam tylko kawałek,żeby kolor pasował.
jak widać dokończyłam rękaw


i zaczęłam drugi
Pewnie większość z Was zrobiłaby więcej,ale dla mnie to dużo jak na parę godzin.Jutro chciałabym skończyć drugi rękaw,zobaczymy...

piątek, 12 sierpnia 2011

Niebieskości na drutach

Nie wytrzymałam i wrzuciłam na druty bawełnę,tą która kupiłam w czerwcu.Byłam ciekawa jak rozłożą się paski,wygląda dobrze.

paski wyglądają całkiem fajnie

na rękawach będzie ażur-dużo dziurek
miałam obawy,czy dekolt nie będzie za duży,ale przymierzyłam i wszystko jest ok
korzystając ze sprzyjającej pogody zrobiłam zdjęcie tej czekoladowej robótki,skończyłam tył,ale nic poza tym kawałkiem przodu,meczy mnie jakoś ta robótka
tu kolor jest bardziej zbliżony do prawdziwego
bawełna fajnie ślizga się po drutach,a ta mieszanka jest bardzo oporna,ale jak zaczęłam to skończę,tylko nie wiem kiedy.Chyba jednak nie mam wyboru,to nie dla mnie,więc nie wypada zbyt długo  przeciągać i jakoś to wymęczyć.Na leżaku w ogrodzie chyba dam radę,jak pogoda pozwoli.Podobno ma być ładnie,zobaczymy...

wtorek, 9 sierpnia 2011

To i owo

Na początku-dzięki za odwiedziny i komentarze.Co do bawełnianego topu z poprzedniego posta,nie zamierzam pruć całości,ale około połowy,co i tak znaczy dużo!Ostatnio mój czas zajmuje przetwarzanie takich zbiorów syna:
                                        i tak od kilku dni,oczyścić,pokroić,usmażyć,
                                         albo ugotować,albo na sznurek do suszenia.
Ale nie narzekam,przynajmniej na zimę będą grzyby i nie kupię suszonych.
Teraz jeszcze fotki zaczętego swetra dla teściowej-opornie idzie,wzór niby prosty,ale jakoś mi nie idzie,muszę się pilnować,żeby nie pomylić.
to początek lewego przodu

a to połowa-chyba tyle- tyłu
więcej wzoru nie chce,bo po plecach ma grzać...
kolor na zdjęciach jest fatalny,na żywo to ciemnoczekoladowy,może potem uda mi się uchwycić ten kolor.
Jeszcze jeden drobiazg,zrobiony dawno,ale dopiero teraz wykorzystany- mała torebka zrobiona szydełkiem,z koralikami.Mała, ale pakowna,nosiłam w niej aparat,komórkę,klucze do pokoju i portfel.

nie ma podszewki,ale jest zrobiona dość ściśle

no ale ta puszka z napojem już się nie zmieściła...
                                       Na dziś wystarczy,jakoś mnie spanie bierze

piątek, 5 sierpnia 2011

Bawełniany top

Jeszcze jedną rzecz zrobiłam przed wyjazdem-bawełniany top.Nie przydał się zbytnio,ale też nie wyszedł tak jak chciałam,ale nie było czasu na prucie.
                                                  Wygląda tak:



od razu widać,że za szeroko


tak to coś wygląda na mnie,
a miało być dłuższe i przede wszystkim węższe!
Ale nic straconego,trzeba pruć prawie całość i doprowadzić do porządku.Mam zamiar niedługo się za to zabrać.Skończyłam ten pasiasty sweterek z poprzedniego wpisu,zdjęcia potem, jak ktoś zrobi.Zaczęłam też sweter dla teściowej,ale tym razem metodą tradycyjną,czyli wszystkie części osobno,będzie zeszywanie!
Idę na leżak podgonić z robótką...