Pamiętacie tą
zaczętą różową tunikę? Jak tylko zwolniły mi się druty Addi nr 3 ,na których zrobiłam "kursikowy" sweterek,zaraz przełożyłam je z powrotem do tuniki,i dalej mozolnie dłubię.Chciałabym ją ubrać już w niedzielę,ale nie wiem czy zdążę.Na dziś wygląda tak:
|
niespodzianka-włóczka robi się ciemniejsza |
Do odpowiedniej długości dołu brakuje mi jeszcze jakieś 20 cm,obrobić szydełkiem dekolt i dorobić krótkie rękawki.Niby nie dużo, ale ta cieniuteńka włóczka -robi się wiecznie.A jutro pewnie dużo nie zrobię...
fikuśna bluzeczka :) dasz radę trzymam kciuki :)))
OdpowiedzUsuńDziejesz w tempie szalonym:) Będzie ładne :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się!!!! Dziewczyna ma napęd atomowy, albo pomagają jej dobre wróżki :-)
UsuńZapowiada się świetna tunika. Zdążysz na czas, bo robota pali Ci się w rękach.
OdpowiedzUsuńsuper wygląda to cieniowanie koloru, będzie cudo
OdpowiedzUsuń