Miał być bezrękawnik,podobny do czarnego,ale jest inaczej.Po praniu i wysuszeniu,jak zwykle na leżąco,na ręczniku,okazało się ,że jest strasznie długi.Wyszła z tego prawie sukienka.Ale to chyba nie problem,jak się nie spodoba,to zostawię dla siebie i zrobię nowy,bo włóczki mi jeszcze sporo zostało.
Wykorzystałam znany wzorek listków,bo robię go już nie patrząc na schemat,oprócz tego taki inny ściągacz,ja go nazywam żeberka,bo jest jakby przestrzenny.
Trochę dziwnie wyszło mi zbieranie oczek,ale nie jest źle.Jest też krócej niż w czarnym,przez co jest większy dekolt.
A tu zdjęcie z moim psem,który lubi się kręcić tam gdzie coś się dzieje,ale nie lubi jak mu się robi zdjęcia.
Na dziś tyle.Dziękuję za to, że mnie odwiedzacie i za komentarze,które są miłym akcentem.
Jestem bardzo, bardzo, bardzo, bardzo , bardzo zachwycona!
OdpowiedzUsuńBardzo ładna ta tuniko-sukienka. Ładnie ci w jasnych kolorach.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna sukienko-tuniczka!wydaje mi się,że długość jest ok:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ta tuniczka :))
OdpowiedzUsuńpowiem szczerze, że jako sukienka mnie się baaardzo podoba, a teraz dzianinowe sukienki są w modzie. ładnie Ci w niej, ja bym nie oddawała! ;)
OdpowiedzUsuńTak jak i moje porzedniczki uważam, że długość jest w sam raz, no ale klient nasz pan. Podoba mi się bardzo.
OdpowiedzUsuńAle tak wygląda wspaniale, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńprzepiękne tuniki (i nie tylko) dziergasz - jestem oczarowana :)
OdpowiedzUsuńwww.zaczarowaneszydelko.ofu.pl