Wróciłam po wypoczynku i pierwsze co robię to zmiana nazwy.Stwierdziłam,że poprzednia była mało robótkowa. Powrót do domu po takim słodkim lenistwie nie jest przyjemny,ale już dochodzę do siebie. Nawet zaczęłam nowe robótki.żdjęcia jeszcze nie gotowe,ale coś jest.Szary sweterek ,który skończyłam dzień przed wyjazdem,był najbardziej wykorzystywany,w różnych kombinacjach.
dla mnie powrót nawet po jednodniowym wypadzie w fajne miejsce nie jest miły, choć w sumie lubię swoje miasto ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że zdążyłaś skończyć sweterek przed wyjazdem i że się przydaje!
pozdrawiam
Pogoda była kapryśna,ale na plaży też się dało posmażyć
OdpowiedzUsuń