Obserwatorzy

sobota, 31 grudnia 2011

Do siego Roku!!!

Kończy się stary ,zaraz zacznie Nowy Rok 2012.Życzę wszystkim wszystkiego dobrego w tym Nowym Roku.Chciałam jeszcze coś pokazać w tym starym roku,skończyłam przed samą Wigilią,żeby mieć coś nowego do ubrania.Dół jest zrobiony z tego rozwalonego motka kupionego za grosze,góra też z odzysku.Tak więc coś z niczego a efekt moim zdaniem całkiem fajny.

Czekałam na okazję,żeby mieć zdjęcia na ludziu ,bo bez to nie ma efektu

trochę inny warkocz


chłodno dzisiaj,więc narzuciłam sweter,który zrobiłam w zeszłym roku,jest już nieco znoszony

Podoba mi się to,że wygląda jakby była to spódniczka i osobny sweterek na górze.Nie zwracajcie uwagi na nieco więcej ciała,to z przejedzenia jeszcze po świętach.
Wystarczy tego pisania,trzeba trochę poświętować zakończenie roku!
Szczęśliwego Nowego Roku 2012!!!!

środa, 7 grudnia 2011

Tunika "budyniowa"

Nazwa od koloru,nie ma nic wspólnego z jedzeniem.


Robiona z 2 części,osobno,potem połączona i na okrągło.Wzory to mój żeberkowy ściągacz i ażurek,który wykorzystałam w sweterku teściowej.
zbliżenie wzoru nie jest  zbyt dobre

Zdjęcia prosto po skończeniu,bez płukania i suszenia,może jak wyschnie to uda się zrobić na ludziu.
Wyciągnęłam ostatnio tunikę,którą zrobiłam w zeszłym roku.Bardzo intensywnie była przeze mnie używana,co już nieco widać.Długość prawie sukienkowa,ale tak miało być.
Dodaj napis

tu kolor najbardziej zbliżony
Wzór jest prosto,to ja tak dziwnie pozuję,to jedyne zdjęcie w tej tunice,więc niech będzie.
kolor za jasny na wszystkich



A teraz trochę faktów: chusta bardzo się podoba,właścicielka szczęśliwa,szara tunika-sukienka też cieszy nową właścicielkę,więc po kłopocie. Z pozostałej włóczki zaczęłam kolejną,tym razem od góry i zrobię tyle na ile wystarczy.

poniedziałek, 28 listopada 2011

Kolejna chusta

Na prośbę koleżanki córki powstała kolejna chusta.Włoczka została dostarczona,to Kotek 2 motki,zostało może 2 metry.Jest dość gruba,wzór sprawdzony-listki ,wykończenie falbana,przy tak grubej włóczce przesuwanie prawie 800 oczek na drutach z żyłką o długości 100 cm było kłopotliwe.                                                                                                     
                                                              Ale udało się,skończyłam dziś rano.
kolor jest jeszcze ciemniejszy


                                                                       
                                                                                  tu nieco bliżej

Oczywiście na drutach mam pięć innych robótek,kiedy skończę -nie mam zielonego pojęcia!

niedziela, 20 listopada 2011

Szary

Miał być bezrękawnik,podobny do czarnego,ale jest inaczej.Po praniu i wysuszeniu,jak zwykle na leżąco,na ręczniku,okazało się ,że jest strasznie długi.Wyszła z tego prawie sukienka.Ale to chyba nie problem,jak się nie spodoba,to zostawię dla siebie i zrobię nowy,bo włóczki mi jeszcze sporo zostało.

Wykorzystałam znany wzorek listków,bo robię go już nie patrząc na schemat,oprócz tego taki inny ściągacz,ja go nazywam żeberka,bo jest jakby przestrzenny.

Trochę dziwnie wyszło mi zbieranie oczek,ale nie jest źle.Jest też krócej niż w czarnym,przez co jest większy dekolt.
A tu zdjęcie z moim psem,który lubi się kręcić tam gdzie coś się dzieje,ale nie lubi jak mu się robi zdjęcia.
Na dziś tyle.Dziękuję za to, że mnie odwiedzacie i za komentarze,które są miłym akcentem.

środa, 16 listopada 2011

Bezrękawnik

Skończyłam jeden z bezrękawników,ten czarny,korzystałam ze słonecznej pogody.Robienie przy sztucznym świetle z  czarnej włoczki strasznie męczy oczy.W dzień robiłam czarne a wieczorami szare,ale jeszcze nie skończyłam.Ten bezrękawnik jest o parę numerów za duży,ale przynajmniej takie zdjęcie lepiej go prezentuje
zdjęcia na wieszaku są mniej wyraźne
tu widać trochę wzoru,na środku warkocze po bokach ażur i prawe lewe

Mam nadzieję,że spodoba się nowej właścicielce,bo inaczej będzie kłopot,na mnie to jest za duże,a pruć nie zamierzam,za długo się z tym męczyłam. Jestem jednak dobrej myśli.A głowę mam pełną nowych pomysłów,i tylko dwie ręce..
.Kupiłam ostatnio druty addi lace na żyłce-rewelacja,mięciutka żyłka,nie zagina się,a włóczka gładko sunie po drutach,polecam gorąco.To na dziś tyle,pa...

wtorek, 1 listopada 2011

W międzyczasie

Dziś jest szczególny dzień,pełen zadumy.
A ja tak nie na temat...Miałam zająć się bezrękawnikami,ale na prośbę córki powstało coś innego.Jak bym mogła,to chciałaby ciepłe getry...Nie mogłam odmówić,znalazłam jakąś włóczkę,mieszankę,chyba ciepłą,wzięłam druty i do dzieła.Najpierw trochę ściągacza,potem trochę warkoczy,znowu ściągacz,żeby się nie zsuwało i gotowe.Jednocześnie a raczej na zmianę,trochę też przybywało bezrękawników ,ale powoli.Jak tylko zeszyłam,to dałam córce do przymierzenia i od razu obfociłam,bo nie wiem kiedy bym ją złapała

tu kolor jest najbardziej zbliżony


Jak jeszcze trochę przybędzie na drutach,to zrobię fotki,na razie to marne początki,tak to jest jak robi się kilka rzeczy naraz.

niedziela, 23 października 2011

Na szybko

Mam zdjęcia tuniki ,inne niż ostatnio

Mimo chłodu na chwilę wyszłam na balkon i są zdjęcia z wypełnieniem,a nie na płasko.Na zewnątrz jest jednak lepsze światło.To dziś tyle,lecę do dziergania,mam do zrobienia 2 bezrękawniki,z dużą ilością wzorów,więc trochę roboty z tym będzie.Lubię robić ażury i warkocze,nie będzie to męka tylko przyjemność.Ale włóczki cienkie ,a za tym nie przepadam,lecę...

piątek, 21 października 2011

Rude,małe,ale nie wiewiórka

Tydzień temu skończyłam w szybkim tempie,3 wieczory,szaliczek.Zużyłam jeden motek Kotka 100 g czyli 300 m akrylu w kolorze rudym.Wybrałam go w sklepie,przykładając motki do sweterka.

W niedzielę miałam go na sobie,ale nie zrobiłam zdjęć,są więc "wieszakowe".Zastanawiam się nad dokupieniem jeszcze jednego motka ,bo nie jest zbyt długi,ale po zamotaniu spełnia swoją grzewczą rolę.A można go też narzucić i wtedy jest do ozdoby.Dobrze się robiło,bo wzór prosty i druty nr 5. Teraz na drutach mam same cienizny,idzie pomału,nie lubię robić na drutach mniejszych niż 3,5,ale czasem trzeba,aby wyszło tak jak umyśliłam.Na wieczór przydałoby się coś grubszego,może czegoś poszukam?

czwartek, 20 października 2011

Postępy c.d.

Skończyłam następną robótkę.W zamierzeniu miał to być bezrękawnik,a wyszła tunika z małymi rękawkami.Tak mi wyszło, w trakcie robienia często wpada mi do głowy ostateczny kształt.
na zdjęciu jest krzywo,ale to złudzenie

Zdjęcia robione w trakcie suszenia,nie są najlepsze ,ale coś widać.Jak wyschnie to postaram się o zdjęcia na ludziu,czyli na mnie,bo to moje z przeznaczenia i nikomu nie oddam.Włóczka z odzysku,kiepsko się pruło,ale podoba mi się i będzie ciepło.A temperatury coraz niższe,więc na pewno będzie w częstym użyciu.Na drutach znowu pełno,nie mogę się opanować,jak coś mi się "umyśli" to już muszę spróbować,no i potem jest 5 albo 6 ,czasem więcej,rozgrzebane,nie skończone,aż się zlituję nad którąś robótką i wtedy kończę.Na szczęście taki "stan rozgrzebania" nie trwa zbyt długo,najwyżej miesiąc,to chyba nie tak tragicznie?Wy też tak macie?Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających i dziękuję za miłe słowa,na dziś tyle.

piątek, 14 października 2011

Postępy,czyli zmniejszanie ilości rozpoczętych robótek

Udało mi się wymęczyć,czyli skończyć wrzosowy bezrękawnik.Wyszedł całkiem fajny.



ostatnie zdjęcie to kolor z kosmosu,nie wiem skąd taki wyszedł.Zresztą na żadnym zdjęciu nie ma odpowiedniego koloru,chyba tylko zdjęcie z posta ,w którym pokazywałam zaczętą robótkę jest zbliżone.
Udało mi się upolować 117 gram turkusowej włóczki,chyba akryl,za całe 3 zł,oczywiście w sklepie z odzieżą używaną,weszłam tam właśnie w poszukiwaniu włóczek.
tak to wyglądało,teraz już przewinęłam na kłębek,jeszcze nie wymyśliłam co zrobię,nie ma tego za wiele.
Mam zdjęcia jeszcze kilku pelargonii,dzisiaj było dość fajne słońce

tu widać surfinię która sama się zasiała i jeszcze zdążyła zakwitnąć





a tu werbeny też prawie były uschnięte, a teraz  są w pełni  sił

Na dziś tyle,pozdrawiam wszystkich odwiedzających i serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze