Obserwatorzy

piątek, 28 września 2012

Mało czasu na dzierganie!



                                   Oto powód mego braku czasu:




                                Nasz nowy domownik , Miki

Nie mogę żyć bez psa , brakowało mi strasznie psiego towarzystwa . Musiałam coś z tym zrobić i tak zamieszkał z nami nowy psiaczek .  Na razie zajmuje mi mnóstwo czasu , ale już nauczył się  ,że w domu nie wolno się załatwiać i nie ma problemu. Pierwsze dni bardzo tęsknił za psią mamą , był strasznie przestraszony , ale mamy to już za sobą. Teraz ja jestem dla niego mamą.



                          Piłeczka nie przetrwała zbyt długo intensywnych zabaw:



                                                    Miś jeszcze się trzyma:

                                                   
                                            Ale najlepsze zabawki są na podwórku:


Na początku , jak tylko wzięłam do ręki druty , to było piszczenie i koniec roboty. Teraz już mogę , ale tylko na chwilę , bo po 10 minutach już domaga się wspólnej zabawy . Więc jakoś dziele czas , kiedy śpi na sprzątanie , gotowanie i  krótkie dzierganie. Z tej "psiej" przyczyny nowej robótki do pokazania prędko nie będzie.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie ,  dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze ,  pa !

sobota, 22 września 2012

Kocyk w misie

Kolejna  praca na prezent . Powstawała dość długo, jakoś  nie było czasu , żeby ślęczeć nad schematem.      Każdy rządek to inna kombinacja oczek lewych i prawych ,  niby proste ,  ale wymaga uwagi.  Ale udało się dokończyć. Wzór znalazłam  tutaj, jest też na Ravely.






Wymiary kocyka szer.75 cm, a wysokość 70 cm. Waga 240 g , druty Addi  nr 3 .  Mógłby być większy , ale nie starczyło włóczki , to bawełna z akrylem . Kolor to bardzo jasny ciepły żółty , może kremowy , ale nie dało się tego uchwycić. Trzeba jeszcze pochować nitki i przeprasować ,wtedy powędruje do nowego właściciela.  Pozdrawiam serdecznie , pa.

czwartek, 20 września 2012

Otulacz-komin i ...

 Z prawie całego motka Kocurka powstał taki otulacz:







Pod spodem jest mój "pasiasty" , który przeszedł dość istotną przeróbkę. Sprułam całą górę , aż do łączenia rękawów i zrobiłam jeszcze raz, tworząc typowy raglan od dołu:
tak było


                                                                              tak jest

Teraz jest luźniej pod szyją , nie mam problemów z przełożeniem przez głowę , szczególnie jak mam włosy spięte jakąś spinką.

Dziękuję , że mnie odwiedzacie i zostawiacie miłe komentarze, pozdrawiam serdecznie , pa.


poniedziałek, 17 września 2012

Czasem mam szczęście

Czasem, mogłoby zdażać się częściej. Niedawno byłam w niedzielę na naszym targu i na straganie , między różnymi rupieciami dojrzałam coś takiego:


Po pierwsze zaskoczył mnie rozmiar tych motków, po drugie miejsce ,  zupełnie nie spodziewałam się czegoś takiego.



Dla porównania wielkości, na górze motek 100 g, a te kolosy mają po 400 g.
To 100% polyakryl, jeszcze nie wiem , co powstanie, może jakiś duży sweter , a może coś mniejszego.
Najbardziej zaskoczyła mnie cena, jeden motek za 13 zł, a jak wzięłam oba to zapłaciłam tylko 20 zł.

niedziela, 16 września 2012

Chusta z Kaliny

Kolejna chusta  wzorem Frozen  , 1 motek 100 g  włóczki Kalina - jedwab wiskozowy i akryl  ,  druty Addi  nr 4 , wymiary 135 x 65 cm .



Robiło się bardzo fajnie, chociaż trzeba uważać na rozdwajające się nitki. Bardzo mi się podoba kolor, trudny do nazwania, może lody jagodowe, może koktail z jagodami? Dodatek wiskozy nadaje śliczny, delikatny połysk, co podnosi jej urok.
To ostatnia zaległa , gotowa rzecz do pokazania.
Pozdrawiam serdecznie, pa.

czwartek, 6 września 2012

Chusta z koralikami

Kolejna zaległość,czyli chusta z cienkiej bawełny z akrylem ,  z wrobionymi koralikami.



 Niestety koraliki widać dopiero z bardzo bliska. Chyba trzeba wybierać kontrastowy kolor koralików, wtedy powinny być widoczne.

Wzór ostatnio często używany, czyli Frozen Leaves , waga tylko 51 g , druty Addi nr 5 , wymiary 130 x 80 cm , kolor bakłażana.
Pozdrawiam serdecznie , dziękuję za miłe słowa , pa.

środa, 5 września 2012

Zaległości

Dziękuję wszystkim za komentarze pod poprzednim wpisem , dodały mi otuchy.
Wracam do nadrabiania zaległości we wpisach.
Serwetkę - prezent dla mamy już pokazywałam , jeszcze zdjęcia w miejscu docelowym:




Następny był prezent dla sąsiadki , w podziękowaniu za kołacz weselny zrobiłam serwetkę . Zupełnie inną , z bawełny Maxi:




wzór z Diana Robótki 4 / 2012 , model - niebieska serwetka ze strony 25. Kolor określiłabym jako wrzosowy


Zakwitł też biały storczyk , o którym też już pisałam:




A inny poczuł się w obowiązku i też postanowił puścić nowe kwiaty , chociaż kwitnie prawie bez przerwy od listopada



Na dziś tyle, do następnego wpisu , pozdrawiam